Rosyjski magnat finansowy niespodziewanie wezwał też kręgi liberalne w Rosji do stonowania krytyki pod adresem Putina.
"Niezależnie od tego czy podoba nam się Władimir Putin czy też nie, należy zdać sobie sprawę, że szef państwa nie jest zwykłą osobą fizyczną. Prezydent to instytucja gwarantująca integralność i stabilność kraju. I niech nas Bóg broni przed czasami, w którymi ta instytucja upadnie - przed nowym 1917 rokiem" - pisze największy oligarcha i najbogatszy człowiek Rosji.
Chodorkowski skrytykował rosyjskich liberałów, głównych przegranych grudniowych wyborów parlamentarnych, i apeluje do wielkiego biznesu o "podzielenie się (bogactwem) z narodem".
"Lepiej rozpocząć te procesy samemu, wpływać na nie i kierować nimi, niż paść ofiarą oporu, który będzie nie do uniknięcia" - napisał rosyjski oligarcha, przyznając, że "90 proc. narodu rosyjskiego nie uważa prywatyzacji za sprawiedliwą".
oj, pap