Stany Zjednoczone nie mogą sobie pozwolić na fiasko w Iraku, bo stanowiłoby to m.in. wzrost zagrożenia terrorystycznego - powiedział rywal Busha w wyścigu do prezydentury John Kerry.
Demokratyczny kandydat na prezydenta USA John Kerry przedstawił swój plan uregulowania sytuacji w Iraku. Przewiduje on m. in. wsparcie działań specjalnego wysłannika ONZ Lakhdara Brahimiego oraz zastąpienie obecnych sił koalicji przez wojska NATO, dowodzone przez Amerykanina.
W opublikowanym komunikacie, Kerry podkreślił, że Stany Zjednoczone "nie mogą sobie pozwolić na fiasko w Iraku" bowiem "stanowiłoby to zwycięstwo ekstremizmu, nowe zagrożenia na Bliskim Wschodzie oraz wzrost zagrożenia atakami terrorystycznymi celów amerykańskich". Przyznał też, że siły USA w Iraku powinny zostać zwiększone "na ograniczony okres czasu", jednak należy również dążyć do uchwalenia nowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Iraku. Rezolucja ta powinna przewidywać powołanie w Iraku misji międzynarodowej, pod auspicjami ONZ, współpracującej z władzami irackimi.
em, pap