Tajlandia zagroziła wycofaniem swoich żołnierzy z Iraku do sąsiedniego kraju, jeśli Stany Zjednoczone nie zapewnią im bezpieczeństwa.
Szef tajlandzkiej dyplomacji Surakiart Sathirathai rozmawiał przez telefon z amerykańskim sekretarzem stanu Colinem Powellem o ewentualnym przerzucenia Tajlandczyków do Kuwejtu, jeśli napięcie w Iraku jeszcze się nasili i uniemożliwi im działalność. "Przypomniałem, że wojsko tajlandzkie pojechało do Iraku z misją pokojową i jeśli sytuacja uniemożliwi nam wykonywanie obowiązków, nie będzie sensu, byśmy tam pozostali" - powiedział Surakiart.
Tajlandzki Senat przegłosował we wtorek decyzję o pozostaniu żołnierzy w Iraku, gdy premier Thaksin Shinawatra zapewnił, że dla władz priorytetem jest bezpieczeństwo żołnierzy, a jeśli okaże się, że są zagrożeni, zostaną odwołani.
W grudniu zeszłego roku zginęło w Iraku dwóch Tajlandczyków. Ostatnio po serii porwań cudzoziemców w Iraku, Bangkok nakazał żołnierzom pozostanie w bazach.
Ponad 450 żołnierzy tajlandzkich, którzy pełnią w Iraku misję pokojową, stacjonuje w polskiej strefie stabilizacyjnej w bazie pod Karbalą.
em, pap