Radykalny przywódca szyicki Muktada al-Sadr zagroził samobójczymi zamachami na siły koalicyjne w Iraku, jeśli wejdą one do świętych miast szyickich.
"Jeśli będziemy zmuszeni bronić naszych miast, odwołamy się do operacji samobójczych i będziemy bombami z opóźnionym zapłonem, które wybuchną przed nimi. Dotychczas odrzucaliśmy to, ale jeśli będziemy zmuszeni, zrobimy to" - powiedział al-Sadr w piątkowym kazaniu.
"Mamy wystarczającą ilość broni, wielką liczbę zwolenników i jest wielu wiernych, którzy gotowi są przeprowadzić operacje samobójcze" - dodał.
Przywódca szyickiej rebelii jest poszukiwany przez koalicję. Wojska amerykańskie zgrupowały swe oddziały wokół Nadżafu i Kufy na wypadek, gdyby negocjacje z szyitami zakończyły się fiaskiem.
Muktada al-Sadr zaapelował do mieszkańców Nadżafu o "stworzenie komitetów dla rządzenia tym miastem", ponieważ ci, którzy kierują miastem "nie są bardziej kompetentni niż wy". "Do was należy budowa waszej islamskiej stolicy" - oświadczył.
em, pap