Tuż po głosowaniu ambasador USA przy ONZ James Cunningham wyraził "głęboki smutek" z powodu śmierci niewinnych Palestyńczyków oraz podkreślił, że operacja wojskowa, jaką izraelska armia prowadzi od kilku dni w Strefie Gazy, nie służy "pokojowi i bezpieczeństwu".
Od dwóch dni armia izraelska prowadzi operację w przygranicznym obozie dla uchodźców w Rafah. Według Izraela, jest on ośrodkiem przemytu broni, dostarczanej tam podziemnymi tunelami z terytorium Egiptu. Tel-Awiw ogłosił już plany wyburzenia części obozu w celu stworzenia przygranicznej strefy bezpieczeństwa, kontrolowanej przez armię izraelską. Wywołały one powszechne protesty w świecie.
W ciągu ostatnich dwóch dni w Rafah zginęło co najmniej 33 Palestyńczyków, w ramach największej od lat izraelskiej interwencji wojskowej w Strefie Gazy.
em, pap