W sąsiadującym z Hongkongiem rejonie Shenzhen doszło do starć chińskich farmerów z policją, która usiłowała zburzyć nielegalnie wzniesione budynki kurzych ferm.
Jak napisała hongkońska prasa, ponad tysiąc chińskich chłopów starło się z policją w rejonie Shenzhen (czyt. Szen-dżen). Uzbrojeni w kije i kamienie chłopi zaatakowali policjantów - rannych zostało co najmniej 10 osób, w tym kilku policjantów. W charakterze zakładnika zatrzymano też na krótko przedstawiciela władz. W odpowiedzi na miejsce przysłano 300-osobowy oddział policji z armatkami wodnymi. Tłum został rozproszony - część demonstrantów dotkliwie pobito a co najmniej dwie osoby zostały aresztowane.
Przedstawiciele władz chińskich odmówili skomentowania informacji prasowych na temat zajść - podała agencja Associated Press.
em, pap