Amerykanie na razie nie ujawnili, co było powodem najścia. Współpracownik Szalabiego Hajdar Musawi zarzucił natomiast Amerykanom chęć wywarcia nacisku na Szalabiego, który w ostatnim czasie krytycznie odnosi się do amerykańskich planów dotyczących przekazania władzy Irakijczyjkom do 30 czerwca.
Szalabi, przez wiele lat przebywający na emigracji w USA, był do niedawna faworytem Pentagonu, który widział w nim przywódcę Iraku po obaleniu reżimu Saddama Husajna. Jego INC był główną organizacją opozycji irackiej, działającą od lat na emigracji. Popadł on jednak w niełaskę, kiedy ostro skrytykował specjalnego wysłannika ONZ w Iraku, Lakhdara Brahimiego. Rząd USA bardzo liczy na pomoc Brahimiego w znalezieniu formuły wyłonienia rządu tymczasowego w Iraku.
em, pap