Wcześniej informowano, że bojówki dostały rozkaz wycofania się w czwartek do południa (czyli do godz. 10 czasu warszawskiego). Agencje doniosły też, że zawarte zostało porozumienie między Amerykanami a sadrystami, które miało zakończyć zaciekłe walki trwające od wielu dni w świętym dla szyitów Nadżafie, na południe od Bagdadu.
Zgodnie z porozumieniem, z Nadżafu mieli być wycofani pochodzący z innych miast bojownicy Armii Mahdiego, kierowanej przez al-Sadra. W zamian szyicki przywódca oczekiwał zawieszenia postępowania karnego, jakie toczy się przeciwko niemu w związku z zarzutami zabójstwa. Nie podano, czy strona amerykańska zobowiązała się do spełnienia tych żądań.
"Aby położyć kres tragicznej sytuacji w Nadżafie i świętych miejscach tego miasta, oraz trwającej tam przemocy, ogłaszam, że zgadzam się na: zakończenie wszystkich zbrojnych wystąpień, opuszczenie budynków rządowych i wycofanie bojowników Armii Mahdiego" - głosil komunikat podpisany przez al-Sadra.
"Wydaje się, że rozwiązano sytuację pokojowo. To duży sukces" - mówił cytowany przez agencję AFP anonimowy przedstawiciel rządu USA. Według innej osobistości amerykańskiej, porozumienie zawarto "dzięki wysiłkom szyickiego duchowieństwa, które starało się przekonać al-Sadra do przerwania walk".
Amerykanie od kilku tygodni próbują rozprawić się z bojówkami al- Sadra w Nadżafie i pobliskiej Kufie. Starcia w Karbali zakończyły się przed paroma dniami wycofaniem się sadrystów z miasta.
em, pap