Prezydent wystąpił na konferencji prasowej wspólnie z oenzetowskim wysłannikiem Lakhdarem Brahimim i niedawno powołanym premierem Ijadem Alawim, który ogłosił skład swego gabinetu. Powołał na ministra spraw zagranicznych w swym rządzie kurdyjskiego polityka Hosziara Zebariego, dotychczasowego szefa tego resortu w irackiej administracji podlegającej władzom koalicyjnym. Ministrem spraw wewnętrznych został natomiast Falah Hassan al-Nakib, obrony - Hazim al-Szalan, a finansów Adel Abdel Mehdi. W swym pierwszym wystąpieniu publicznym Alawi oświadczył, że będzie się starał uczynić z Iraku państwo demokratyczne.
W związku z ogłoszeniem składu tymczasowego rządu irackiego tymczasowa Iracka Rada Zarządzająca podjęła decyzję o samorozwiązaniu w trybie natychmiastowym, urzędowanie rozpoczął natomiast nowy gabinet iracki premiera Ijada Alawiego. Władzę w Iraku jednak nadal będą sprawować Tymczasowe Władze Koalicyjne. Przekazanie suwerenności stronie irackiej ma nastąpić 30 czerwca. Dotychczas oczekiwano, że Rada do tego czasu będzie pełnić swoje obowiązki.
Nowy rząd iracki rozpocznie "dosyć szybko" rokowania w sprawie statusu wojsk amerykańskich i innych sił koalicyjnych w Iraku po 30 czerwca - powiedział wysoki rangą przedstawiciel administracji USA.
***
Nowy prezydent, 46-letni sunnita al-Jawer pochodzi z Mosulu na północy Iraku. Skończył studia inżynierskie w Waszyngtonie. Osiadł w Arabii Saudyjskiej, gdzie otworzył firmę telekomunikacyjną. Przed rozwiązaniem Rady Zarządzającej pełnił obowiązki jej szefa.
Jego rywalem do prezydenckiego fotela był popierany przez siły koalicyjne i ONZ 81-letni Adnan Paczaczi, również sunnita i także członek Rady Zarządzającej. Został on mianowany prezydentem kilka godzin wcześniej. Krótko potem okazało się jednak, że Paczaczi zrezygnował. Jak mówią niektórzy współpracownicy Paczacziego, zrezygnował on z prezydentury, bo "niektórzy członkowie Rady Zarządzającej rozpuszczali pogłoski, że jest kandydatem Amerykanów po to tylko, by jego kandydatura została odrzucona".
Sprawa desygnowania prezydenta Iraku - faktycznie dysponującego bardzo ograniczonymi uprawnieniami - podzieliła Radę i koalicję. Waszyngton, a także wysłannik ONZ poparli Paczacziego, zwolennika utrzymania obecności obcych sił w Iraku. Według AP, większość z 22 członków Rady Zarządzającej na stanowisku prezydenta widziało jednak Ghaziego Maszala Adżila al-Jawera, znanego z krytycznego stanowiska w kwestii okupacji Iraku.
Tymczasem jeszcze w poniedziałek nieoficjalnie mówiono, że władze koalicyjne nie akceptują żadnej z tych kandydatur i poszukują kogoś spoza Rady Zarządzającej, bo zdają sobie sprawę, że nie cieszy się ona autorytetem wśród Irakijczyków.
em, pap