To pierwsze od wielu miesięcy spotkanie dwóch duchownych, których stosunki były ostatnio napięte.
Pod koniec maja Muktada al-Sadr podczas piątkowych modłów w meczecie Alego w Kufie, ok. 10 km od Nadżafu, zarzucał Sistaniemu, że nie potępił ataków na miejsca święte szyitów.
W tym samym czasie wielu wiernych wraz z przedstawicielami wielkiego ajatollaha Alego al-Sistaniego demonstrowało na ulicach Karbali przeciwko obecności w ich mieście szyickich radykałów Sadra.
Po powołaniu we wtorek rządu Iraku Muktada al-Sadr oświadczył, że nie utożsamia się z tym rządem, gdyż, jak to ujął, "naród iracki nigdy nie zaakceptuje rządu mianowanego przez siły okupacyjne".
Tymczasem dwa najważniejsze autorytety religijne szyitów, wielcy ajatollahowie Ali Sistani i Baszir al-Nadżafi udzielili ostrożnego poparcia nowemu rządowi, domagając się od niego działań w celu położenia kresu okupacji i przygotowania wyborów powszechnych.
sg, pap