Włoski minister spraw wewnętrznych Giuseppe Pisanu powiedział, że islamiści planowali dalsze ataki, gdy policja ujęła ich w wyniku operacji przeprowadzonej w całej Europie. Dodał, że celem operacji była grupa "związana blisko z Al Kaidą".
Policja w Mediolanie aresztowała Rabei Osmana Sajeda Ahmeda, znanego jako "Mohamed Egipcjanin", i drugiego człowieka w wyniku szeroko zakrojonej operacji w wielu krajach.
Ahmed jest uważany za "jeden z mózgów" madryckich zamachów z 11 marca - poinformowało hiszpańskie MSW.
"Mohamed Egipcjanin" był związany z Tunezyjczykiem, obecnie nieżyjącym już, którego prowadzący śledztwo zidentyfikowali jako przywódcę bojowników islamskich, którzy dokonali zamachów w Madrycie.
Sąd w Madrycie wystąpi obecnie o ekstradycję 32-letniego Egipcjanina.
Według włoskich źródeł sądowych, w skoordynowanych operacjach antyterrorystycznych uczestniczyła policja w północnych Włoszech, Francji, Hiszpanii i Belgii. "Trwają operacje w Belgii, Hiszpanii i Francji oraz we Wloszech" - podało włoskie źródło sądowe. "Są one skoordynowane na szczeblu europejskim".
Zatrzymując "Mohameda Egipcjanina" w poniedziałek wieczorem, policja włoska działała na mocy nakazu aresztowania, wydanego tego samego dnia przez hiszpańskiego sędziego Juana del Olmo, który prowadzi sprawę zamachów w Madrycie.
"Wiem, że dokonano aresztowania, czego możemy pogratulować włoskiej policji i wszystkim policjom, które współpracowały z Włochami" - powiedział dziennikarzom hiszpański minister spraw wewnętrznych Antonio Alonso.
"Mohamed Egipcjanin" został zatrzymany po trzymiesięcznym dochodzeniu prowadzonym przez włoską jednostkę antyterrorystyczną i włoski wywiad. Jak pisał włoski dziennik "Corriere della Sera", uważano go za szefa radykalnej grupy Marokańczyków.
ss, pap