Elżbieta przejechała otwartym powozem z Pałacu Buckingham na plac Horse Guards Parade w towarzystwie swego męża, księcia Edynburga Filipa. Książę włożył paradny mundur wojskowy, którego częścią jest wysoka futrzana czapka. Królowa, wyraźnie w dobrym nastroju, miała na sobie żółty kostium i bladozielony kapelusz.
W innych powozach siedzieli pozostali członkowie rodziny królewskiej i dworzanie. Jedynie następca tronu książę Karol i jego siostra księżniczka Anna jechali w ślad za rodzicami konno.
Na placu Elżbieta dokonała inspekcji pododdziałów wojsk i przyjęła defiladę. Wszystko odbyło się według ceremoniału, którego początki sięgają pierwszej połowy XVIII wieku. Po uroczystościach wojskowych rodzina królewska wróciła do Pałacu Buckingham, gdzie z balkonu pozdrowiła wiwatujących i wymachujących chorągiewkami poddanych. Ostatnim akcentem oficjalnych urodzin był niski przelot samolotów RAF-u, przyjęty entuzjastycznie przez tłumy.
Uwagę obserwatorów tegorocznych urodzin przykuł czarnoskóry kapitan Ben Sempala-Ntege, który podczas parady dowodził jedną z jednostek Królewskiej Artylerii Konnej. Ten 27-letni Ugandyjczyk stał się pierwszym Murzynem, który dostąpił tego zaszczytu.
Drugim niecodziennym aspektem obchodów były zaostrzone środki bezpieczeństwa, jakim poddano oficjalnych gości. BBC pisze, że przed wejściem na Horse Guards Parade ustawiły się długie kolejki osób czekających na trzystopniową kontrolę, w tym z użyciem wykrywaczy metali.
Oficjalne uroczystości urodzinowe mają w Wielkiej Brytanii charakter wojskowy. Przyjęło się, że tego dnia monarcha pozdrawia żołnierzy, którzy odwdzięczają się pokazem paradnej musztry. Elżbieta II rokrocznie wywiązuje się z tego obowiązku - jedynym wyjątkiem był rok 1955, kiedy ceremonii nie zorganizowano z powodu strajku pracowników transportu.
em, pap