Tymczasowy rząd iracki ma przejąć władzę 30 czerwca. W Irlandii Bush powiedział, że im szybciej Irakijczycy przejmą kontrolę nad sprawami bezpieczeństwa w swoim kraju, tym szybciej będą się stamtąd mogły wycofać obce wojska.
"Będziemy pracować nad stworzeniem zdolnych do funkcjonowania irackich sił bezpieczeństwa i sił policyjnych. (...) Zostaniemy, jak długo będzie to potrzebne, a potem wyjdziemy. Im szybciej Irakijczycy zaczną sami zajmować się sprawami swego bezpieczeństwa, tym szybciej zakończy się nasza misja" - powiedział prezydent USA.
Wcześniej w sobotę dyplomaci NATO poinformowali w Stambule, ze państwa sojuszu uzgodniły tekst komunikatu, w którym zgadzają się na prośbę władz Iraku o pomoc w szkoleniu sił bezpieczeństwa tego kraju. "Jest to załatwione, nie ma już problemów" - powiedział jeden z dyplomatów, kiedy w południe czasu polskiego w sobotę upłynął termin zgłaszania zastrzeżeń wobec oświadczenia, które zostanie przedstawione do akceptacji przywódcom państw NATO na ich spotkaniu w Stambule w poniedziałek.
O pomoc w szkoleniu irackich sił bezpieczeństwa i inne "wsparcie techniczne". zwrócił się do NATO w ubiegły wtorek szef tymczasowego rządu Iraku Ijad Alawi.
Przygotowany jako odpowiedź na tę prośbę dokument Sojuszu nie ma jednak charakteru wiążącego. "To tylko zalecenie dla głów państw i rządów, i to oni podejmą ostateczną decyzję" - zaznaczył pewien dyplomata.
Jak się podkreśla, oświadczenie będzie sformułowane bardzo ostrożnie, a większość szczegółów przyszłego zaangażowania NATO w Iraku ma być tematem dalszych negocjacji.
Na kilka godzin przed odlotem do Turcji Bush wezwał też Unię Europejską do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Turcją. "Jako że Turcja spełnia standardy UE, dotyczące członkostwa, Unia Europejska powinna rozpocząć rozmowy, które doprowadzą do pełnego członkostwa Republiki Tureckiej" - powiedział.
W sobotę po południu amerykański prezydent opuścił Irlandię, odlatując z Shannon do Turcji.
em, pap