Około 150 osób ruszyło na policyjną barierę, skandując "Wejdziemy za bariery, chroniące Busha" i "Sprawimy, że wizyta Busha w Ankarze będzie piekłem".
Policja użyła przeciwko tej grupie armatki wodnej i gazu łzawiącego. Kilka minut później demonstranci znów natarli na policyjną barierę, obrzucając policjantów kamieniami. Policjanci ponownie użyli gazu łzawiącego.
W czwartek wybuchła bomba w Ankarze, koło hotelu, o którym wiadomo było, że zatrzyma się w nim George W. Bush. Ranne zostały trzy osoby, w tym dwaj policjanci. Do zamachu przyznało się tureckie ugrupowanie lewackie Marksistowsko-Leninowska Partia Komunistyczna.
Również w czwartek w Stambule cztery osoby zginęły, a siedem odniosło rany wskutek silnej eksplozji w autobusie miejskim.
em, pap