Prezydent Jorge Sampaio oświadczył, że stoi przed najtrudniejszą decyzją w okresie swego urzędowania. Musi on rozstrzygnąć, czy Pedro Santana Lopes z rządowej partii socjaldemokratycznej PSD (prawicowo-liberalna) powinien przejąć ster władzy czy też należy rozpisać wybory przedterminowe.
Sampaio przyjął w minionych dniach szereg osobistości politycznych i ważnych przedstawicieli gospodarki. M.in. naradzał się z byłymi prezydentami i premierami jak Mario Soares, Antonio Guterres i Anibal Cavaco Silva.
Według portugalskich gazet, socjalista Sampaio coraz bardziej skłania się ku idei wyborów przedterminowych. Ostatnie sondaże wskazują, że za takim rozwiązaniem opowiada się znaczna część Portugalczyków. W normalnym terminie wybory powinny się odbyć dopiero w 2006 r.
em, pap