Doniesienia o zakładnikach docierają do władz bułgarskich kanałami dyplomatycznymi i operacyjnymi kanałami służb specjalnych - ujawnił minister. Rząd jest pewny, że również porywacze otrzymują jego stanowisko za pośrednictwem arabskiej telewizji Al-Dżazira i innych środków przekazu.
Bułgarskie media doniosły, że władze w Sofii nawiązały "pośredni kontakt" z porywaczami.
O porwaniu Bułgarów poinformowała w zeszły czwartek wieczorem Al- Dżazira. Pokazała bojowników islamskich, którzy zagrozili, że zabiją zakładników, jeśli wojska amerykańskie nie uwolnią więźniów, podejrzanych o współpracę z terrorystami. Według Al-Dżaziry, porywaczami są członkowie organizacji At-Tauhid wal-Dżihad, na czele której stoi Jordańczyk Abu Musab al-Zarkawi. Organizacja ta zamordowała dwóch dotychczas porwanych cudzoziemców - Amerykanina i obywatela Korei Południowej.
Ustalono tożsamość porwanych Bułgarów: obaj są pracownikami bułgarskiej firmy transportowej, która działa w Iraku. Iwajło Kepow i Georgi Łazow są kierowcami i przewozili ciężarówki do Musulu - poinformowała agencja BTA. Do Iraku wyjechali 18 czerwca.
em, pap