Ponad 5 milionów ludzi we wschodnich Indiach, Bangladeszu i Nepalu odcięły od świata lub pozbawiły dachu nad głową powodzie spowodowane deszczami monsunowymi.
Władze Indii mówią o największym kataklizmie w ostatnich latach. W tym kraju bez dachu nad głową pozostają 2 miliony osób.
Od początku lipca powodzie spowodowały śmierć 150 ludzi. W Nepalu od niedzieli zginęły co najmniej 24 osoby, najprawdopodobniej zostały porwane przez rwące masy wody. Notuje się również zgony w wyniku ukąszeń przez jadowite węże, które wraz z wodą dostają się do domów.
Tysiące uwięzionych osób czeka na mające ich ewakuować wojskowe samoloty. Spowodowane deszczami monsunowymi lawiny błotne w indyjskim stanie Arunaczal Pradesz zniszczyły większość dróg i podmyły mosty.
Służby meteorologiczne ostrzegają, że opady utrzymają się przez co najmniej 24 godziny.
W ubiegłym roku wskutek powodzi spowodowanych przez monsun w Indiach śmierć poniosło ponad tysiąc osób.
ss, pap