Rolandas Paksas, który stracił stanowisko prezydenta za rażące naruszenie konstytucji, stanął przed sądem za ujawnienia tajemnicy państwowej.
Wileński Sąd Okręgowy rozpoczął rozpatrywanie sprawy karnej byłego prezydenta Rolandasa Paksasa. Prokuratura zarzuca mu, że przekazał tajne informacje najhojniejszemu sponsorowi swej kampanii wyborczej, rosyjskiemu biznesmenowi o wątpliwej reputacji Jurijowi Borisowowi. Miał go między innymi ostrzec, że jego telefon jest podsłuchiwany przez służbę bezpieczeństwa. Grozi mu za to kara więzienia do lat trzech oraz zakaz pełnienia niektórych funkcji państwowych.
Paksas odrzuca oskarżenia. Twierdzi, że "niczego nie zdradził".
Na początku kwietnia Paksas został usunięty przez parlament z urzędu prezydenta po oskarżeniu o rażące naruszenie konstytucji, jakim było przyznanie obywatelstwa Borisowowi, niedopilnowanie ochrony tajemnic państwowych oraz zaangażowanie się w prywatne przedsięwzięcia biznesowe.
em, pap