Obrona zapowiedziała odwołanie się od wyroku.
Zdaniem prokuratury, prowizja związana była ze sprzedażą na początku lat 90. lekkich czołgów do Arabii Saudyjskiej oraz transakcjami z koncernem lotniczym Airbus. Schreiber przekazywał pieniądze na szwajcarskie konto Maksa Straussa, założone na hasło "Maxwell", i powierniczo zarządzał tym rachunkiem. Sędziowie uznali, że konto należało do syna bawarskiego polityka.
Oskarżony załamał się psychicznie w czasie trwającego ponad pół roku procesu. Odmówił składania zeznań. Jak twierdzi rodzina, popadł już wcześniej w depresję i przejawia skłonności samobójcze.
Max Strauss jest najstarszym z trojga dzieci zmarłego w roku 1988 legendarnego bawarskiego polityka Franza Josefa Straussa. Strauss senior należał do założycieli powołanej w 1945 roku bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU). Od roku 1978 był premierem Bawarii, dwa lata później ubiegał się bez powodzenia o fotel kanclerza RFN.
Max szykowany był już jako chłopiec na politycznego następcę ojca, jednak po ukończeniu prawa nie poszedł w jego ślady, lecz pracował jako doradca prawny bawarskich koncernów. Z tamtych czasów datują się jego kontakty ze Schreiberem, poszukiwanym obecnie listem gończym. Przebywający w Kanadzie pośrednik w handlu bronią podejrzany jest o płacenie łapówek niemieckim politykom. Jego nazwisko padało często podczas prac parlamentarnej komisji śledczej, która badała zarzut korupcji wobec rządu kanclerza Helmuta Kohla.