Nieco wcześniej Al-Dżazira nadała taśmę wideo, na której Filipińczyk zapewniał swą rodzinę, że wkrótce zostanie zwolniony, i błagał Manilę o wycofanie żołnierzy filipińskich z Iraku.
Aby przekonać rodzinę o swym bliskim uwolnieniu, zwrócił uwagę, że nie nosi już pomarańczowej koszuli, jaką grupy islamistyczne w Iraku nakładają zakładnikom, których zamierzają ściąć.
Według Al-Dżaziry, Filipińczyk w innym przesłaniu dziękuje pani prezydent Filipin Glorii Arroyo za "decyzję o wycofaniu sił filipińskich z Iraku" i "błaga o utrzymanie i realizację tej decyzji".
Porywacze dali rządowi filipińskiemu czas do poniedziałku wieczorem na wycofanie małego kontyngentu policjantów i żołnierzy, o miesiąc wcześniej, niż to było zaplanowane, czyli do 20 lipca zamiast do 20 sierpnia.
ss, pap