Ambasador Korei Północnej przy ONZ złożył wizytę w Kongresie USA. Zdaniem obserwatorów oznacza to postęp w dialogu między USA a reżimem Kim Dzong Ila.
Ambasador Pak Gil Jon spędził na Kapitolu kilka godzin. Spotkał się z politykami Kongresu i przedstawicielami Korei Południowej. Powiedział m.in., że jego kraj obieca nie testować ani nie eksportować broni nuklearnej, jeżeli USA zaprzestaną "wrogiej polityki" wobec Phenianu.
Wizyta ta ma szczególną wymowę, jśli weźmie się pod uwagę, że przedstawiciele Korei Północnej w ONZ mogą w USA poruszać się tylko w promieniu 40 km od Nowego Jorku. Na dalsze podróże muszą mieć zgodę Departamentu Stanu. Dotychczas departament zwykle takiej zgody nie udzielał.
Również na początku lipca sekretarz stanu Colin Powell spotkał się w Dżakarcie z północnokoreańskim ministrem spraw zagranicznych. Było to pierwsze spotkanie na tym szczeblu reprezentantów obu państw od chwili zerwania przez Phenian umowy z USA z 1994 r. o zamrożeniu swego programu atomowego.
em, pap