Do dokonania zamachów przyznał się w komunikacie zamieszczonym na islamistycznej stronie internetowej Islamski Ruch Uzbekistanu, który - zdaniem władz w Taszkencie - ma powiązania z Al-Kaidą.
"Grupa młodych muzułmanów z Islamskiego Ruchu Uzbekistanu przeprowadziła dziś operacje męczeńskie przeciwko ambasadom USA i Izraela oraz siedzibie prokuratury, która za kilka dni zaczyna sądzić kilku braci z naszej grupy" - czytamy w komunikacie islamistów.
Zamachów dokonano w proteście przeciwko "niesprawiedliwości władz" i w imię poparcia dla palestyńskich, irackich i afgańskich bojowników.
Zamachowców - jak podają agencje - było trzech. Dokonali ataków w trzech miejscach: przed ambasadą Izraela, w pobliżu ambasady USA i w siedzibie prokuratury generalnej Uzbekistanu.
Po piątkowych zamachach w Taszkencie, władze Izraela zaapelowały o zgranie międzynarodowych wysiłków w celu zlikwidowania tych, którzy stoją za zamachami.
Do wybuchów w stolicy Uzbekistanu doszło, gdy w kraju tym trwa proces 15 podejrzanych o udział w aktach przemocy, do jakich doszło w marcu tego roku. W następstwie tamtych ataków, w tym zamachów bombowych, zginęły co najmniej 22 osoby, a 35 zostało rannych.
sg, pap