Miejscowe władze twierdzą, że tunel zawalił się w wyniku podmycia gruntu w związku z wielką powodzią w regionie i wystąpieniem z brzegów przepływającej obok rzeki Bhagirathi.
Na budowie tamy już wcześniej doszło do tragicznego wypadku - przed trzema laty w wyniku osunięcia zbocza tamy zginęło 17 robotników.
Przeciwko budowie tamy Tehri - mającej mieć 261 metrów wysokości - od dawna występują indyjscy geolodzy i ekolodzy. Twierdzą, że w rejonie, gdzie powstaje tama, dochodzi do ruchów tektonicznych i tym samym tama od początku będzie narażona na zniszczenie, a woda ze zbiornika zagrozi pobliskim miastom.
Z rejonu Tehri przed rozpoczęciem budowy wysiedlono ponad sto tysięcy mieszkańców. Powstający tam zbiornik wodny ma mieć 42 km kw. Zalane zostało miasto Tehri i 125 wsi. Władze indyjskie zapowiadają, że z elektrowni w Tehri prąd zacznie płynąć już w przyszłym roku.
ss, pap