Z przedstawionego na wideo dokumentu wynika, że turecki kierowca przyjechał do Iraku 24 lipca.
Jak podała AFP, turecka firma przewozowa Atahan Lojistik, w której zatrudniony był uprowadzony kierowca, po obejrzeniu wideo z groźbami poinformowała o zawieszeniu wszelkiej działalności w Iraku. "W obliczu tych wydarzeń zobowiązujemy się do zawieszenia od dnia dzisiejszego wszelkich naszych działań w Iraku i informujemy, że nie będziemy uczestniczyć w żadnych operacjach transportowych" - powiedział jeden z szefów firmy, Hasan Tahran.
Agencja przypomina, że kierowcy samochodów dostawczych z Turcji i innych krajów regionu płacą wysoką cenę za pracę w Iraku. Zbrojne grupy porywaczy uprowadziły już kilku kierowców. oskarżając ich firmy o współpracę z siłami USA. Grożąc śmiercią uprowadzonych zmusiły już kilka firm do wycofania się z działalności w tym kraju.
Porwania wystawiły także na próbę zwartość sił koalicji. Porwania i brutalne zabójstwa obywateli różnych państw stały się testem woli ich rządów utrzymania wojsk w Iraku. Pogróżki porywaczy wpłynęły na wycofanie w ubiegłym miesiącu z Iraku 75 żołnierzy Filipin, zmusiły też do wyjazdu kilka zagranicznych firm.
W ciągu ostatnich czterech miesięcy w Iraku uprowadzono pokaźną liczbę zakładników z przeszło dwudziestu krajów. Większość została uwolniona, jednak co najmniej 10 poniosło śmierć, a co najmniej 20 wciąż znajduje się w rękach porywaczy.
em, pap