We wtorek od świtu z centrum Nadżafu dochodziły odgłosy bitwy. Nad miastem latały amerykańskie samoloty wojskowe.
Kolumna dymu unosiła się nad cmentarzem w starej części miasta, skąd w niedzielę Amerykanie mieli usunąć broniących się tu sadrystów. Obecnie bojówki te najwyraźniej wróciły na cmentarz, położony tuż obok głównych meczetów szyickich w mieście.
Nie potwierdziły się poniedziałkowe informacje o rzekomej zgodzie sadrystów na 24-godzinny rozejm. Sadr odrzucił też w poniedziałek żądanie wycofania swych uzbrojonych zwolenników z miasta, gdzie od ubiegłego czwartku nieprzerwanie trwają starcia jego bojówek z siłami koalicji.
Amerykańskie źródła podały w poniedziałek, że od czwartku do niedzieli w toku walk zginęło w Nadżafie co najmniej 360 bojowników al-Sadra i pięciu żołnierzy USA.
O natychmiastowe wstrzymanie walk w Nadżafie oraz pokojowe rozwiązanie konfliktu zaapelował w poniedziałek do wszystkich uczestników walk sekretarz generalny ONZ Kofi Annan.
sg, pap