Jak powiedział przed godz. 23 czasu irackiego (przed godz. 21 w Polsce) dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe generał Andrzej Ekiert, liczba polskich żołnierzy w komendzie policji w Hilli "jest równa" liczbie osób blokujących komendę. Nie dochodzi tam już do wymiany ognia.
"Sytuacja jest w tej chwili opanowana. Ze względu na warunki nocne, podjęliśmy decyzję o ewakuacji polskich żołnierzy w godzinach rannych" - podkreślił generał Ekiert.
Z informacji przekazanych wcześniej dziennikarzom przez rzecznika dywizji podpułkownika Artura Domańskiego, w Hilli odbywała się w piątek demonstracja, która przekształciła się w agresywną napaść na posterunek policji.
"Grupa ta - około 250 osób - zbliżyła się do Komendy Głównej Policji (...). Polski patrol przejeżdżający w tej okolicy, widząc agresywność tłumu, wzmocnił obsadę posterunku policji. Wezwano w to miejsce grupę szybkiego reagowania, która zwiększyła stan osobowy, jak również dostarczyła niezbędne zaopatrzenie" - zakomunikował w Obozie Babilon ppłk Domański.
ss, pap