44-letni Carlos Arredondo z Hollywoodu usiłował popełnić samobójstwo przez samospalenie, kiedy otrzymał wiadomość o śmierci swego syna, który zginął w Nadżafie.
Mężczyzna w stanie krytycznym przebywa w szpitalu.
Arredondo, z pochodzenia Kostarykańczyk, został w środę zawiadomiony o śmierci swego dwudziestoletniego syna - żołnierza piechoty morskiej - w Iraku przez trzech oficerów armii, którzy złożyli mu wizytę w domu. Zrozpaczony ojciec po wysłuchaniu wiadomości chwycił pojemnik z benzyną, wybiegł przed dom i podpalił się w samochodzie wojskowym, którym przyjechali marines. Tylko natychmiastowa interwencja uratowała mu życie. Odniósł jednak poważne obrażenia.
em, pap