Rosyjskie MSZ zwraca uwagę, że działaniami Koizumiego powodują względy polityki wewnętrznej, bo "trudno sobie wyobrazić, że kroki takie zmierzać mogą do wniesienia elementów konstruktywnych do dwustronnych, rosyjsko-japońskich relacji".
Koizumi marzył o tym, by zostać pierwszym premierem Kraju Wschodzącego Słońca, który wyląduje na Wyspach Kurylskich od czasu ich przejścia we władanie ówczesnego ZSRR w 1945 roku. Rosjanie odwiedli go od tego, ostrzegając, że swoim postępowaniem może "zaognić stosunki dwustronne". Teraz nie chcą nawet, by obejrzał z daleka sporne wyspy.
Rosja i Japonia, choć nawiązały stosunki dyplomatyczne w 1956 roku, formalnie nadal są w stanie wojny; dotąd nie udało im się podpisać oficjalnie kończącego wojnę traktatu pokojowego. Powodem jest spór o prawo do własności Kurylów, nazywanych w Japonii Terytoriami Północnymi.
Archipelag Wysp Kurylskich składający się z 30 większych wysp, wielu wysepek i skał rozciągających się na długości ok. 1200 kilometrów, administracyjnie należy do Obwodu Sachalińskiego. Wyspy odkryli żeglarze rosyjscy w XVII/XVIII wieku. W 1855 roku Japończycy zawładnęli południowymi, a w 1875 roku - już wszystkimi wyspami archipelagu. ZSRR opanował je w wyniku działań swej floty, rozpoczętych w sierpniu i sfinalizowanych 1 września 1945 roku.
em, pap