Jak pisze wtorkowy "Washington Post", amerykańska inicjatywa spotyka się z chłodnym przyjęciem w MFW, Banku Światowym i ze strony rządów zamożnych krajów.
Uważają one, że USA próbują w ten sposób przerzucić na innych ciężar pomocy dla biednych krajów i że propozycja nie jest sprawiedliwa dla ubogich krajów, którym nie umorzono by długów. Przyjęcie inicjatywy wymagałoby szerszego poparcia ze strony 184 państw-członków MFW i Banku Światowego.
Niezależnie jednak od tego, czy USA je uzyskają, administracja George'a W. Busha odnosi już korzyści propagandowe ze swego planu. Pochwaliła ją organizacja Jublilee USA Network, rzecznik umorzenia długów krajów biednych. Inicjatywa potwierdzałaby wizerunek Busha na świecie jako "współczującego konserwatysty".
Na razie długi 27 najuboższych krajów są umarzane częściowo na podstawie tzw. planu HIPC (Heavily Indebted Poor Countries Initiative), zainicjowanego w 1996 r. Na jego podstawie długi te są redukowane o 900 milionów dolarów rocznie.
ss, pap