Pertraktował z porywaczami brata?

Pertraktował z porywaczami brata?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paul Bigley, brat porwanego w Iraku Brytyjczyka Kennetha Bigley, został przesłuchany przez wywiad w sprawie swoich kontaktów z grupą Zarkawiego, która przetrzymuje jego brata.
Jak twierdzi Paul Bigley, kilka dni temu do jego domu w Holandii wdarli się oficerowie wywiadu, którzy skopiowali zawartość jego komputera i zmusili go do podpisania 5-stronicowego oświadczenia - podała agencja Reutera, powołując się na sobotnie wydanie brytyjskiego dziennika "The Independent".

Według gazety, Bigley był przesłuchiwany w sprawie swoich kontaktów z grupą "Tawhid wa Dżihad" Abu Musaba al-Zarkawiego, przetrzymujących Brytyjczyka. Bigley zaprzeczył jakoby utrzymywał jakiekolwiek bezpośrednie kontakty z porywaczami, twierdząc, że kontaktował się z nimi tylko za pośrednictwem arabskiej telewizji Al-Dżazira.

Ani władze brytyjskie, ani holenderskie nie potwierdziły przeprowadzenia takiej operacji.

62-letniego inżyniera Kennetha Bigleya uprowadziło 16 września w Bagdadzie, wraz z dwoma Amerykanami, ugrupowanie "Tawhid wa Dżihad" jordańskiego terrorysty al-Zarkawiego. Obu Amerykanom ścięto głowy. W internecie pojawiały się też informacje o zamordowaniu Bigleya, ale powszechnie uznano je za niewiarygodne.

W środę Al-Dżazira wyemitowała kolejne nagranie, na którym brytyjski zakładnik apeluje do premiera Tony'ego Blaira o spełnienie żądań porywaczy, czyli spowodowanie uwolnienia kobiet przetrzymywanych w irackich więzieniach.

em, pap