Komisja nie podała dotąd żadnych danych liczbowych, obrazujących wyniki, jakie uzyskały w tych okręgach poszczególne partie. Nie poinformowała też o wynikach wyboru burmistrzów, którzy po raz pierwszy byli wyłaniani w głosowaniu bezpośrednim.
Do urn poszło w sobotę 45,5 proc. spośród 2,3 mln uprawnionych do głosowania. "To może być wynik zmęczenia różnymi wyborami i skomplikowanego sposobu rejestracji, ale może też być traktowane jako kara dla sprawujących władzę . A może wyborcy po prostu nie wierzą, że coś się w ogóle może zmienić" - skomentowała frekwencję Lidija Korać z komisji wyborczej.
To pierwsze samodzielnie przygotowane wybory w tym kraju. Wcześniej wszystkie powojenne głosowania organizowała Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Zwycięstwo w nich narodowców nie jest niespodzianką. Po utracie części poparcia w wyborach lokalnych i porażce w wyborach parlamentarnych w tym samym 2000 roku partie nacjonalistyczne wygrały wybory parlamentarne 2002 roku. Już w tamtej kampanii wyborczej tonowały retorykę nacjonalistyczną i obiecały przeprowadzenie reform oraz zbliżenie do Unii Europejskiej i NATO. Przeszkodą w spełnieniu tych obietnic jest brak woli do pełnej współpracy z międzynarodowym trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii i wydawania mu oskarżonych. Reformy uniemożliwia skomplikowany i całkowicie dysfunkcjonalny system władzy w BiH, w którym wszystkie trzy wspólnoty narodowe nawzajem się blokują.
Na podstawie porozumienia pokojowego z Dayton, które w 1995 roku zakończyło wojnę na Bałkanach, BiH została podzielona na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": Republikę Serbską (RS) i federację muzułmańsko-chorwacką, zajmujące odpowiednio 49 i 51 proc. terytorium. Federacja podzielona jest na 10 kantonów.
Wspólne dla całej BiH są instytucje centralne, w tym trzyosobowe Prezydium (pełniące rolę kolegialnego prezydenta), premier, rząd i parlament.
em, pap