Rosyjska agencja Interfax twierdzi jednak - powołując się na źródła w komisji wyborczej - że będzie potrzebna druga tura. Podaje następnie szczegółowe wyniki z poszczególnych regionów, ale unika informowania o całościowych rezultatach. Według niej, brakuje na razie rezultatów z ostatniego z regionów, które mają być opublikowane dopiero w środę. Interfax twierdzi, że na razie Bagapsz wygrywa, ale nie ma ponad połowy głosów, a tyle potrzeba, by wygrać w pierwszej turze. Do drugiej przechodzi on i Chadżimba.
Wybory są i tak sporą niespodzianką. Chadżimba był ich zdecydowanym faworytem. Jako swojego następcę wskazał go twórcaabchaskiej niezależności - odchodzący prezydent Władisław Ardzinba. 46-letni premier, w przeszłości oficer KGB, uchodził także za faworyta Moskwy, która jest protektorem Abchazji. "Kandydat opozycji naruszył plany Kremla" - pisze opozycyjny dziennik rosyjski "Niezawisimaja Gazieta".
Abchazja w czasach ZSRR wchodziła w skład Gruzji, jednak w 1992 roku ogłosiła niepodległość, korzystając z pomocy Moskwy. Do dziś republika jedynie formalnie wchodzi w skład Gruzji, sama uznaje się za niepodległą, faktycznie zaś jest całkowicie zależna od Rosji.
Wyborów nie uznaje Gruzja, której prozachodni prezydent Michaił Saakaszwili bezskutecznie wzywa Abchazję do rozmów zjednoczeniowych. Saakaszwili obiecał, że reunifikacja kraju będzie głównym celem jego rozpoczętej w tym roku prezydentury.
em, pap