Konieczność zwiększenia składek wynika z lepszego, niż przewidywano wykorzystania funduszy strukturalnych, które spowodowało dziurę w unijnym budżecie w wysokości 3,4 mld euro. Wpłata "tylko" 1 mld euro bierze się stąd, że Komisja Ruropejska zaproponuje jednocześnie obcięcie wydatków na interwencje na rynkach rolnych (o 1,1 mld euro) oraz przewiduje zwiększenie wpływów, przede wszystkim z tytułu ceł na towary importowane (1,3 mld euro).
"W 2004 roku mamy do czynienia ze zwiększeniem wydatków funduszy strukturalnych w ujęciu netto. Dołożyliśmy wielu starań, by poprawić wykorzystanie funduszy, i dziś mamy do czynienia z sytuacją bardzo pozytywną" - mówiła we wtorek komisarz ds. budżetu Michaele Schreyer.
Jak poinformował Mamer, "Polska będzie musiała dołożyć do budżetu stosownie do stopnia swojej kontrybucji". Polski udział w składkach do budżetu unijnego wynosi 1,36 proc., czyli 1,334 mld euro, zaś w związku z korektą dopłacić będziemy musieli 13,6 mln euro.
Polscy eksperci potwierdzili to stanowisko, dodając, że taka korekta budżetu jest "sprawą normalną".
em, pap