Miasto od kilku tygodni jest celem ataków sił koalicji i irackiej Gwardii Narodowej, przekonanych, że miasto stało się schronieniem terrorystów, a zwłaszcza grupy jordańskiego terrorysty Abu Musaby al-Zarkawiego, odpowiedzialnej za makabryczne egzekucje wielu zakładników i ataki na siły koalicji. Rozmowy pokojowe między przedstawicielami sunnickich rebeliantów a irackim rządem załamały się w czwartek, gdy premier Iraku Ijad Alawi zagroził atakiem, jeśli rebelianci nie wydadzą rządowi jego i jego zwolenników. Sunnici utrzymują, że Zarakwiego w Faludży nie ma.
W sobotę Zarkawi zagroził w ulotce atakami na zagraniczne ciężarówki, które przywożą do Iraku produkty petrochemiczne. Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel irackiego Ministerstwa ds. Ropy powiedział, że ugrupowanie al-Zarkawiego już zabiło lub uprowadziło wielu kierowców, zwłaszcza kierowców cystern. Iracki urzędnik dodał, że groźbę Zarkawiego władze traktują poważnie.
Ulotkę rozprowadzono wśród urzędników ds. ropy, przekazano ją także firmom, które importują produkty przeróbki ropy, w tym benzynę i olej napędowy.
W ulotce napisano, że zniszczony zostanie każdy samochód ciężarowy spoza Iraku, wiozący produkty petrochemiczne, będą natomiast przepuszczane wolno irackie ciężarówki.
em, pap