Zdaniem obserwatorów, właśnie tak szybka reakcja wskazuje jak wyczulony jest Kreml na wszelkie sugestie dotyczące możliwości przedłużenia okresu rządów obecnego prezydenta. Konstytucja Rosji zabrania mu ubiegania się po raz trzeci o wybór na najwyższy urząd w państwie w 2008 r. Jednak w Rosji nie milkną spekulacje, że Putin - wzorem prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki - przedłuży sobie władzę.
"Referendum o przedłużeniu rządów Putina w Rosji na wzór białoruski jest bardzo prawdopodobne. Podpisuję się pod tym pomysłem obiema rękami" - powiedział Borodin w wywiadzie dla radia Echo Moskwy.
Zdaniem Borodina, który w latach 90. kierował wydziałem gospodarczym administracji prezydenta Rosji, obecna głowa państwa powinna takie referendum przeprowadzić.
"W ciągu dwóch czteroletnich kadencji nie sposób zrealizować swoje zamierzenia - uważa Borodin. - Trzecia, a nawet czwarta kadencja jest całkiem możliwa, pod warunkiem że zdecyduje o tym naród. W odróżnieniu od Zachodu u nas rządzą nie firmy, ale carowie, a na Białorusi i w Rosji carowie są."
"Taką władzę jaką mają Putin i Łukaszenka daje Bóg, a oceni ich historia." - dodał Borodin.
Tezę, że Rosja testuje na Białorusi rozwiązania, które później wprowadza u siebie, stawia w artykule: Poligon Białoruś Vincuk Viacorka, przewodniczący Białoruskiego Frontu Narodowego, jeden z liderów demokratycznej opozycji na Białorusi.
ss, pap