Oficjalnie maszynie Juszczenki odmówiono zgody na lądowanie z powodu mgły. Jednak korespondent telewizji "5 kanał" powiedział, że w Mariupolu widoczność była dobra. Poinformował też, że w centrum miasta na Juszczenkę czeka od 5 do 10 tysięcy jego zwolenników i grupa komunistów z hasłami przeciw opozycji, a także flagami państwowymi Rosji.
To nie pierwszy tego rodzaju incydent. Kilka dni temu, gdy Juszczenko wracał z wiecu w Ługańsku, zgody na lądowanie jego samolotu odmówiło lotnisko w Kijowie, a także w Czerniowcach. Ostatecznie maszynę skierowano do Lwowa. "Dobrze, że nie wpadli na to, aby skierować go do Warszawy. U nas wszystko się może zdarzyć" - żartowali dziennikarze telewizji "5 kanał", sympatyzującej z opozycją. Formalnie przyczyną problemów z lądowaniem także miała być mgła.
Lider ukraińskiej opozycji już wcześniej miał podobne problemy. W październiku ubiegłego roku, gdy wybierał się na zjazd centroprawicowej Naszej Ukrainy do Doniecka, nagle okazało się, że w oczekującym go samolocie są materiały wybuchowe. Gdy już wystartował, maszyna długo krążyła nad Donieckiem, nie mogąc doczekać się zgody na lądowanie.
W Doniecku, gdzie przez wiele lat gubernatorem był Wiktor Janukowycz - obecny premier i główny rywal Juszczenki w walce o fotel prezydenta - Juszczenko został powitany jajkami, okrzykami "precz banderowski psie", a jego oponenci, podobnie jak teraz w Mariupolu, trzymali rosyjskie flagi narodowe.
Premier Janukowycz powiedział wówczas, że Juszczenko powinien przewidzieć, jak zostanie powitany w Doniecku. Radził mu też, by założył pampersy i bawił się w piaskownicy, zamiast uprawiać twardą politykę. Opozycja przypomniała Janukowyczowi te słowa we wrześniu tego roku, gdy po trafieniu jajkiem w Iwano-Frankowsku stracił panowanie nad ciałem (waży 140 kilogramów) i upadł na chodnik, przez co stał się najpopularniejszym obiektem dowcipów w historii niepodległej Ukrainy.
Janukowycz realizuje swoją strategię przedwyborczą, wykorzystując hasła zbliżenia z Rosją i próbując zapewnić sobie poparcie ze strony władz rosyjskich. Uważa, że zapewni mu to więcej głosów we wschodnich, tradycyjnie prorosyjskich obwodach kraju.
Juszczenko jest przedstawiany przez ukraińską telewizję jako rusofob i agent amerykański. W przeciwieństwie do swego rywala najmniej zwolenników ma we wschodnich obwodach; poparcie dla niego rośnie w miarę przesuwania się w kierunku zachodnim.
Wybory odbędą się 31 października.
em, pap