W liczącej 18 stron odpowiedzi niemiecki rząd podkreślił, że polityka Niemiec wobec obszaru Kaliningradu jest uzgadniana z Polską i Litwą w ramach Unii Europejskiej. Inną płaszczyzną jest współpraca krajów położonych nad Bałtykiem.
21 września 71 deputowanych klubu parlamentarnego CDU/CSU skierowało do rządu listę 51 pytań dotyczących głównie sytuacji gospodarczej obwodu kaliningradzkiego. Dwa z nich (14. i 15.) dotyczyły stanowiska rządu wobec ewentualnych planów utworzenia euroregionu. Autorzy interpelacji posługują się w tekście głównie niemiecką nazwą Kaliningradu - Koenigsberg. Interpelacja wywołała ostrą reakcję ze strony rosyjskich władz i mediów.
Inicjatorem interpelacji był deputowany CDU Juergen Klimke, odpowiedzialny za kraje położone nad Bałtykiem w zespole roboczym "gospodarka i praca" frakcji CDU/CSU. Pragnący zachować anonimowość pracownik jego biura poselskiego poinformował, że autorem obu kontrowersyjnych pytań było Ziomkostwo Prus Wschodnich. Twierdził, że celem inicjatorów interpelacji było uzyskanie od rządu definitywnej odpowiedzi, że nie istnieją takie plany. Mieliśmy dobre intencje - zapewnił. Sam Klimke określił jako "tandetę" wysuwane wobec niego zarzuty o postawę rewizjonistyczną.
Justyna Lewańska z biura rzecznika MSZ poinformowała, że polski MSZ nie będzie na razie komentował tej sprawy. "Ministerstwo czujnym okiem przypatruje się tej sprawie, poddaje ją własnej analizie i jeśli będzie potrzeba, czy przyjdzie taki moment, to minister się wypowie na ten temat, czy podejmie stosowne kroki" - powiedziała. Podkreśliła, że polski MSZ jest w stałym kontakcie z Rosją i z Berlinem.
em, pap