W pierwszej turze, która odbyła sie 31 października, Juszczenko uzyskał nieznaczną przewagę nad Janukowyczem. Głosowało na niego 39,87 proc. wyborców, a na Janukowycza -39,32 proc.
Głosowanie zakończy się o godz. 20 (godz. 19 czasu polskiego) i wkrótce po tym będą znane rezultaty sondaży powyborczych (exit- polls) przeprowadzonych przez ukraińskie ośrodki socjologiczne. Po raz pierwszy będzie je wspomagać sopocka Pracownia Badań Społecznych.
Wstępne, nieoficjalne wyniki wyborów oczekiwane są około północy. Nad przebiegiem głosowania będzie czuwało ok. 4 tys. zagranicznych obserwatorów.
Kampania wyborcza została uznana za bezprecedensowo brutalną jak na warunki ukraińskie. Międzynarodowi obserwatorzy orzekli, że kampania i głosowanie w pierwszej turze wyborów nie spełniły standardów międzynarodowych. Wspólna misja OBWE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i NATO wskazała na stronniczość mediów i faworyzowanie jednego z kandydatów - premiera Janukowycza, a także na utrudnianie działań środowisk opozycyjnych.
W ocenie grupy polskich obserwatorów z ramienia Parlamentu Europejskiego, pierwszą turę wyborów prezydenckich można uznać za demokratyczną. Jednocześnie skrytykowali oni władze Ukrainy za sposób przeprowadzenia kampanii wyborczej, która, według nich, była niesprawiedliwa, brudna i nie miała nic wspólnego z zasadami demokracji.
Lider opozycji Juszczenko, który miał największe trudności z dotarciem do wyborców zarówno bezpośrednio, jak i poprzez media, uległ na początku września tajemniczemu zatruciu. Leczący go austriaccy lekarze stwierdzili, że choroba mogła stanowić zagrożenie dla życia Juszczenki. Sam kandydat oskarżył władze o dokonanie na niego zamachu.
Kandydat obozu władzy Janukowycz został we wrześniu trafiony kurzym jajkiem w klatkę piersiową, kiedy przybył w ramach kampanii do Iwano-Frankowska. Jego sztab wyborczy twierdził, że w premiera rzucono twardym przedmiotem, jednak nie zarejestrowała tego żadna kamera filmująca incydent.
W okresie po pierwszej turze - twierdzą opozycyjne media- wzmógł się nacisk na urzędników w całym kraju, aby w swoich okręgach zapewnili kandydatowi władz Janukowyczowi korzystny wynik podczas głosowania w drugiej turze.
Zgodnie z konstytucją Ukrainy, prezydent wybierany jest na pięcioletnią kadencję w głosowaniu powszechnym, bezpośrednim, równym i tajnym. Jedna osoba nie może być wybrana na więcej niż dwie kadencje z rzędu.
Obecne wybory są czwartymi od odzyskania przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku. Dotychczas urząd ten sprawowali Leonid Krawczuk (1991-94) i ustępujący prezydent Leonid Kuczma (1994-).
Prezydent Ukrainy - zgodnie z konstytucją - ma duże uprawnienia: mianuje za zgodą parlamentu premiera, dekretami mianuje i dymisjonuje ministrów, w każdej chwili może też odwołać szefa rządu, co oznacza upadek całego gabinetu. Jest m.in. odpowiedzialny za bezpieczeństwo i integralność terytorialną państwa - podlegają mu szefowie tzw. resortów siłowych: Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
ss, pap