Bułgarzy nie zostawią Polaków w Iraku

Bułgarzy nie zostawią Polaków w Iraku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlament bułgarski odrzucił propozycję partii socjalistycznej w sprawie wycofania bułgarskiego kontyngentu wojskowego z Iraku natychmiast po styczniowych wyborach w tym kraju.
Była to już trzecia taka propozycja lewicy od maja ubiegłego roku.

Lider Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BPS) Sergej Staniszew powiedział z trybuny parlamentarnej, że decyzja ta byłaby zgodna z  nastrojami społeczeństwa, które wyraża coraz większą dezaprobatę dla kontynuowania misji kontyngentu bułgarskiego w Iraku.

Według lidera BPS, Bułgaria powinna szukać innych możliwości udziału w procesie demokratyzacji Iraku niż bezpośredni udział wojskowy. Staniszew uważa, że misja koalicji międzynarodowej jest nieskuteczna i postawiła uczestniczące w niej kraje w obliczu klęski.

"Jeżeli obecny parlament nie podejmie decyzji o wycofaniu kontyngentu, zrobi to lewica po wyborach" - powiedział lider BPS, która prowadzi od roku w sondażach opinii publicznej i ma poważne szanse na utworzenie samodzielnego rządu po zaplanowanych na  połowę roku wyborach parlamentarnych.

W programie telewizyjnym w środę szef wywiadu wojskowego gen. Płamen Studenkow powiedział, że bułgarskim żołnierzom w Iraku grozi stałe niebezpieczeństwo ze strony terrorystów.

"Sytuacja w Diwanii, gdzie stacjonują obecnie Bułgarzy, jest spokojniejsza niż w Karbali, lecz wywiad wojskowy posiada informacje o realnych zagrożeniach" - oznajmił generał.

Podkreślił, że bułgarski wywiad wojskowy przywraca swoje mocno nadwerężoną na początku lat 90. pozycję w świecie arabskim. Według danych wywiadu, główne zagrożenia w Iraku wiążą się z  ugrupowaniami zbrojnymi Abu Musaba al-Zarkawiego i strukturami utworzonymi przez byłych członków partii Baas, obalonego dyktatora Saddama Husajna.

ss, pap