Pytania na temat ewentualnych zmian w systemie podejmowania decyzji przez Radę pojawiły się po tym, gdy w grudniu szefowie państw Unii zadecydowali, że rozpocznie ona negocjacje akcesyjne z Turcją. Turcja byłaby po wstąpieniu do UE jednym z krajów o największej liczbie ludności (już prawie 70 mln). Tymczasem nowy system liczenia głosów wzmacnia, w stosunku do obowiązującego obecnie Traktatu z Nicei, znaczenie czynnika demograficznego. W nowym systemie możliwość zablokowania decyzji w Radzie będą miały już cztery kraje, zamieszkane przez 35 proc. mieszkańców Unii.
W niektórych krajach, a zwłaszcza we Francji, pojawiły się obawy, że zbyt łatwe będzie stworzenie wraz z Turcją mniejszości blokującej. Wystarczyłaby wówczas koalicja Niemiec (ponad 80 mln ludności) i Turcji oraz dwóch małych krajów.
W systemie nicejskim, który obowiązuje od 1 listopada 2004 roku, cztery największe państwa - Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy - mają po 29 głosów, a Polska i Hiszpania po 27. Do zablokowania decyzji potrzeba 91 i dwa dowolne duże kraje muszą znaleźć w tym celu trzeciego większego i jednego mniejszego lub co najmniej trzech mniejszych sojuszników.
em, pap