Podczas ceremonii zaprzysiężenia zaapelował o zawieszenie broni i rozmowy pokojowe z Izraelem. Potępił zabicie w czwartek wieczorem przez palestyńskie ugrupowania ekstremistyczne sześciu izraelskich cywilów na przejściu granicznym Karni między Izraelem a Strefą Gazy. Dodał, że przeznaczeniem Palestyńczyków i Izraelczyków jest życie obok siebie.
W piątek premier Izraela Ariel Szaron zapowiedział, że nie będzie kontaktować się z Abbasem, dopóki nie zacznie on działać przeciwko palestyńskim bojownikom w celu położenia kresu terrorowi.
Z kolei w sobotę w Gazie i Rafah z rąk żołnierzy izraelskich poniosło śmierć sześciu Palestyńczyków, a kilkunastu zostało rannych.
69-letni obecnie Abbas, znany też pod pseudonimem Abu Mazen, podpisywał w 1993 roku porozumienie pokojowe z Izraelem, które dało początek istnieniu Autonomii Palestyńskiej - zalążka przyszłego, niepodległego państwa palestyńskiego.
Abbas wstąpił do ugrupowania Arafata al-Fatah w 1965 roku. Od 1980 roku jest członkiem Komitetu Wykonawczego Organizacji Wyzwolenia Palestyny, której trzonem jest al-Fatah. W 1996 roku został wybrany na przewodniczącego tego ugrupowania, co nieformalnie potwierdziło pozycję Abbasa jako zastępcy Arafata.
Abbas ma opinię człowieka o umiarkowanych poglądach, z którym chcą utrzymywać kontakty zarówno Amerykanie jak i Izraelczycy. Niejednokrotnie krytykował użycie przemocy i próbował wymusić na palestyńskich bojówkach zaprzestanie zamachów na Izraelczyków.
W 2003 roku na cztery miesiące został premierem, ale odszedł po porażce w walce o władzę z Arafatem. Po śmierci Arafata został wybrany na przewodniczącego Organizacji Wyzwolenia Palestyny.
em, pap