Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował, że decyzje o założeniu podsłuchu podejmowano na "najwyższym szczeblu kierownictwa resortów siłowych". Wyjaśnił, że pozwolenia na założenie podsłuchu liderom opozycji wydawały ukraińskie sądy.
"Służba Bezpieczeństwa zwracała się do sądu z wnioskiem o założenie podsłuchu osobie, która miała kłopoty z prawem. Sąd, po sprawdzeniu wniosku, takie pozwolenie wydawał. Jednak numery telefonów we wniosku należały do zupełnie innych ludzi. Były to numery Wiktora Juszczenki, Julii Tymoszenko i innych działaczy opozycji" - powiedział Turczynow.
Oświadczył przy tym, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wystąpi z inicjatywą prawnego uregulowania kwestii podsłuchów telefonicznych. "Dzisiaj możliwość podsłuchiwania mają praktycznie wszystkie organy siłowe" - powiedział Turczynow, dodając, że dotyczy to również "niektórych organizacji komercyjnych", takich jak banki i operatorzy sieci telefonii komórkowej.
ks, pap