Polacy lustrują na Litwie

Polacy lustrują na Litwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dziękuję polskim dziennikarzom", "Dziękuję za ujawnioną listę" - to fragmenty wypowiedzi w litewskim dzienniku będących reakcją na ujawnioną w polskim portalu listę 61 oficerów rezerwy KGB, mieszkających na Litwie w końcu lat 80.
Na Litwie lista dotąd była tajna.

Wypowiedzi zamieścił w piątek dziennik "Lietuvos Żinios".

Gazeta zamieszcza też listę rezerwistów KGB, która ukazała się w  polskim portalu. Dzień wcześniej zamieścił ją tygodnik "Veidas" i  dziennik "Kurier Wileński". "Lietuvos Żinios" opublikował też krążącą od kilku tygodni wśród dziennikarzy i polityków listę ponad 70 osób, byłych rezerwistów, zajmujących w przeszłości i  obecnie stanowiska państwowe.

Przewodniczący sejmowej komisji badającej powiązania wysokich litewskich urzędników państwowych z KGB, poseł Skirmantas Pabedinskas, powiedział, że ujawnienie list nie  zaszkodzi śledztwu, które prowadzi komisja.

"Komisja jest w posiadaniu listy ponad 400 byłych rezerwistów, między innymi tych, które opublikowała prasa" - powiedział Pabedinskas. Komisja postanowiła jednakże ustalić, kto z członków komisji przekazał dziennikarzom informację.

W czwartek przewodniczący Sejmu Arturas Paulauskas zlecił powołanie kolejnej komisji, która ma to wyjaśnić. Według Pabedinskasa "za przeciek informacji odpowiedzialność ponosi ten, kto ją udostępnił, a nie dziennikarze, którzy ją ujawnili".

Czy pełna lista byłych rezerwistów, którą dysponuje komisja, zostanie podana do wiadomości publicznej, zadecyduje Sejm, po  zakończeniu pracy komisji.

Jak poinformował poseł Skirmantas Pabedinskas, w piątek komisja już przystąpiła do formułowania wniosków. Zamierza je przedstawić do końca lutego.

Zadaniem parlamentarnej komisji, która została powoła przed miesiącem, jest zbadanie ujawnionych przez media powiązań z KGB ministra spraw zagranicznych Antanasa Valionisa, dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Arvydasa Pociusa i  wiceprzewodniczącego Sejmu Alfredasa Pekeliunasa.

Komisja ma też odpowiedzieć na pytanie, czy rezerwiści byli świadomymi współpracownikami KGB, czy mogą obecnie zajmować wysokie stanowiska państwowe i czy wśród polityków, prawników i  innych wysokich urzędników państwowych nie ma więcej osób, które były oficerami rezerwy KGB.

Dotychczas, zgodnie z litewskim ustawodawstwem, obecność na  liście oficerów rezerwy KGB nie była traktowana jako tajna i  świadoma współpraca z radzieckimi organami bezpieczeństwa. Obecnie jednak status byłych rezerwistów może ulec zmianie.

Jeżeli komisja lustracyjna i komisja parlamentarna uznają, że  obecność na liście rezerwowych oficerów jest tym samym, co  świadoma współpraca z KGB, wielu litewskich polityków i wysokich urzędników będzie musiało pożegnać się z karierą.

13 stycznia w portalu internetowym w Polsce pojawił się dokument sporządzony przez litewski oddział KGB w grudniu 1989 roku i  zawierający nazwiska 61 oficerów rezerwy KGB, mieszkających na  Litwie w końcu lat 80.

ks, pap