Tragiczny finał uwolnienia dziennikarki (aktl.)

Tragiczny finał uwolnienia dziennikarki (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radość z uwolnienia w Iraku włoskiej dziennikarki Giuliany Sgreny przyćmiła informacja o tragedii, do jakiej doszło wkrótce potem.
Amerykański patrol z nieznanych na razie przyczyn ostrzelał samochód, którym uwolniona zakładniczka jechała wraz z  agentami włoskiego wywiadu na lotnisko w Bagdadzie.

Funkcjonariusz sił specjalnych zginął, a dwaj agenci oraz  dziennikarka zostali ranni. W związku z tym, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wysłanniczka komunistycznego dziennika "Il manifesto" nie powróci w piątek do Rzymu. Nastąpi to  najwcześniej w sobotę. Dziennikarka została przewieziona do amerykańskiego szpitala w  stolicy Iraku.

Premier Silvio Berlusconi na wieczornej konferencji prasowej poinformował o szczegółach strzelaniny w Bagdadzie, do której doszło wkrótce po tym, gdy włoskie siły specjalne uwolniły Sgrenę w nieznanych dotąd okolicznościach.

Kiedy wraz z funkcjonariuszami włoskiego wywiadu jechała na  lotnisko, w punkcie kontrolnym amerykański patrol otworzył ogień do pojazdu. Jeden z Włochów zasłonił uwolnioną zakładniczkę swoim ciałem i przypłacił to własnym życiem. Ona sama zaś jest ranna w  lewe ramię. Dwaj inni Włosi i ich iracki kierowca także odnieśli obrażenia.

Szef włoskiego rządu ogłosił, że wezwał ambasadora USA we  Włoszech, by wyjaśnił okoliczności tego tragicznego incydentu. "Ktoś musi odpowiedzieć za to, co się stało" - oświadczył wzburzony Berlusconi.

ss, pap