W minioną środę prokurator generalny Swiatosław Piskun podał, że zatrzymano dwie osoby - sprawców morderstwa, jedna jest poszukiwana, a jeszcze jedna przebywa na wolności po złożeniu deklaracji, że nie opuści miejsca zamieszkania. Wymienił tylko nazwisko trzeciej osoby - byłego naczelnika departamentu wywiadu kryminalnego MSW Ukrainy gen. Ołeksija Pukacza, ściganego międzynarodowym listem gończym.
Zabójcy to wysokiej rangi funkcjonariusze milicji z departamentu wywiadu kryminalnego MSW.
Gongadze został porwany wieczorem 16 września 2000 roku w centrum Kijowa i zabity w lesie w obwodzie kijowskim. Jego ciało oblano benzyną, podpalono oraz pozbawiono głowy. Znaleziono je w listopadzie 2000 roku, ale według prokuratora - nie w tym miejscu, gdzie dokonano zbrodni.
Gongadze, był twórcą gazety internetowej "Ukraińska Prawda", specjalizującej się w wyświetlaniu afer korupcyjnych w okresie rządów ekipy prezydenta Leonida Kuczmy.
W listopadzie 2000 roku w ukraińskim parlamencie przedstawiono nagrania dokonane z podsłuchu w gabinecie Leonida Kuczmy, na których m.in. słychać, jak Kuczma rozmawia z ówczesnym szefem MSW Jurijem Krawczenką o "uciszeniu" kłopotliwego dziennikarza.
Kuczma wielokrotnie powtarzał, że nie wydawał rozkazu zabicia Gongadzego.
Krawczenko popełnił w miniony piątek samobójstwo, w dniu, w którym stawić miał się do prokuratury i złożyć zeznania w sprawie śmierci dziennikarza. Pozostawił list, w którym oskarżył byłego prezydenta Kuczmę i jego otoczenie o swoją śmierć.
ss, pap