Dzień wcześniej lokalne japońskie zgromadzenie prefektury Shimane (na południowym zachodzie Japonii) uchwaliło dekret, potwierdzający formalnie przynależność wysp do Japonii, co wywołało gwałtowny protest Seulu, który otworzył w odpowiedzi wyspy dla południowokoreańskich turystów. Przed ambasadą Japonii w Seulu odbył się wiec protestacyjny.
Spór terytorialny między Japonią a Koreą Południową stał się w ostatnich dniach przyczyną serii innych dyplomatycznych zatargów pomiędzy dwoma krajami, w tym odwołania japońskiego ambasadora w Seulu, który publicznie mówił o roszczeniach Tokio wobec wysp.
W czwartek sprawa wysp była tematem nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego Korei Południowej, w czasie którego minister ds. zjednoczenia Korei, Czung Dong Jung ocenił działania władz japońskich jako próbę odwrócenia biegu historii i usprawiedliwienia japońskiej okupacji Korei, która miała miejsce w latach 1910-1945. Roszczenia do wysp na Morzu Japońskim Japonia wysunęła już w 1905 r.
Wyspy te leżą 250 km od Japonii i 215 km na wschód od wybrzeża Korei Południowej. Nie są zamieszkałe - nie ma na nich też źródeł wody pitnej. Znajdują się jednak na wodach, uznawanych za jedne z najbogatszych łowisk w regionie. Archipelag nosi nazwę największej z wysp - zwanej w Japonii Takeshimą (Wyspą Bambusową) a w Korei - Dokdo (Samotną Wyspą). Znane są też pod nazwą Skał Liancourt. Wyspy znajdują się obecnie pod jurysdykcją Korei Południowej, które utrzymuje na nich niewielki garnizon wojska.
Japonia rości sobie także pretensje o Wyspy Kurylskie, zajęte po II wojnie światowej przez ZSRR, obecnie będące pod jurysdykcją Federacji Rosyjskiej.
em, pap