"Ostatnie wydarzenia w Czeczenii wykazują, że wybraliśmy kurs w dobrym kierunku. Nikt nie zmusi nas do tego, abyśmy zasiedli przy negocjacyjnym stole z terrorystami i zeszli z drogi stabilizacji w republice" - podkreślił Ałchanow.
W poniedziałek Rada Europy organizuje dyskusję, w której - według wcześniejszych zapowiedzi - mają wziąć udział czeczeńscy promoskiewscy politycy, w tym Ałchanow, czeczeńscy i międzynarodowi eksperci, przedstawiciele organizacji pozarządowych, a także przedstawiciele separatystów.
Andreas Gross z komitetu organizacyjnego "okrągłego stołu" nie chciał ujawnić agencji AP nazwisk czeczeńskich separatystów, w obawie o ich bezpieczeństwo.
"Ten okrągły stół ma na celu zebranie razem po raz pierwszy ludzi, którzy przez ostatnie 20 lat zabijali się wzajemnie" - powiedział Gross w środę w rozmowie telefonicznej.
Gross nie wykluczył, że śmierć Maschadowa nie była przypadkowa w okresie, gdy miało dojść do "okrągłego stołu".
"To smutne. Mieliśmy sygnały, że Maschadow był zwolennikiem +okrągłego stołu+. Ktokolwiek go zabił, popełnił poważny błąd polityczny" - dodał Gross.
Warunkiem wstępnym dla wszystkich uczestników spotkania w Strasburgu było uznanie terytorialnej integralności Federacji Rosyjskiej i zaniechanie terroryzmu jako środka do osiągnięcia celów - przypomniał Gross.
Maschadow, uważany był przez wielu politologów za polityka umiarkowanego, dążącego do porozumienia z Moskwą. Jednak rosyjskie władze obarczały go odpowiedzialnością za ataki terrorystyczne i odmawiały jakichkolwiek rozmów.
ks, pap