Manifestanci, których zebrało się kilkuset, domagali się ustąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki i uwolnienia więzionych opozycyjnych aktywistów.
Specjalne oddziały milicji (OMON) wyparły uczestników manifestacji z placu w centrum Mińska i z okolic siedziby prezydenta.
Na milicję poleciały kawałki lodu i śniegu. Siły bezpieczeństwa zatrzymały kilkudziesięciu najaktywniejszych uczestników manifestacji.
Jeden z jej organizatorów, były deputowany Andriej Klimow powiedział, że "rewolucja dopiero się zaczyna. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by najbliższe wybory w roku 2006 odbyły się bez udziału dyktatora".
Aleksandr Łukaszenka, którego opozycjonista miał na myśli, sprawuje urząd prezydenta od roku 1994.
ss, pap