49-letni Czubajs, prezes koncernu energetycznego RAO JES Rossiji, wyszedł z opresji cało. Później oświadczył, iż wie, kto mógł być organizatorem zamachu, ale nie chciał podawać żadnych nazwisk. Obiecał jednocześnie, że będzie współpracował z prowadzącymi śledztwo.
Kwaczkow jest weteranem wojny w Afganistanie i ekspertem od materiałów wybuchowych. Poza usiłowaniem zabójstwa, będzie odpowiadał za nielegalne posiadanie broni.
Kwaczkowa aresztowano jeszcze w dniu zamachu, którego dokonano około 40 kilometrów na zachód od Moskwy. W momencie ataku Czubajs jechał do pracy ze swego podmiejskiego domu. Milicja podjęła poszukiwania zielonego saaba, którego świadkowie widzieli niedaleko miejsca zdarzenia. Zarejestrowany na żonę Kwaczkowa samochód okazał się właściwym tropem.
Powszechnie spekulowano, że podłożem zamachu mogło być dążenie Czubajsa do wprowadzenia reguł rynkowych w funkcjonowanie czwartego największego rosyjskiego przedsiębiorstwa energetycznego, jakim jest RAO JES. W latach 90. nadzorujący prywatyzację wicepremier Czubajs wydatnie wsparł wzrost potęgi powiązanych z Kremlem gospodarczych "oligarchów". Obecnie jest nadal jedną z najbardziej znanych i zarazem najmniej lubianych postaci życia publicznego Rosji.
Po aresztowaniu Kwaczkow odmówił składania zeznań, ale w pisemnych odpowiedziach na pytania dziennika "Izwiestija" zadeklarował swą niewinność. Przyznał jednocześnie, że w dniu zamachu przebywał krótko w pobliżu miejsca zdarzenia.
ss, pap