Kierujący skuterem zmarł w drodze do szpitala wskutek odniesionych ran, a jego pasażer, 13-letni chłopiec, jest ranny. Na miejscu wypadku znaleziono liczne opakowania z racami, które nie wybuchły. Z raportu policyjnego nie wynika jasno, czy fajerwerki przewoził motocyklista, czy były one w zaparkowanym pojeździe.
Wybuch był tak silny, że poważnie ucierpieli przechodnie i samochody zaparkowane w pobliżu kościoła, gdzie wielu ludzi modliło się w Wielki Piątek.
W okresie Świąt Wielkanocnych Włosi, zwłaszcza neapolitańczycy, kupują ogromne ilości fajerwerków, a w świąteczny poniedziałek dochodzi na ulicach Neapolu do wielogodzinnej kanonady ogni sztucznych i petard.
Policja wykluczyła możliwość, by w samochodzie eksplodowała bomba. Tę wersje wydarzeń początkowo rozpowszechniały niektóre włoskie media. Wydawała się prawdopodobna, ponieważ w ciągu ubiegłego roku w krwawych porachunkach między handlarzami narkotyków należącymi do camorry, neapolitańskiej mafii, zginęło 130 osób. Podkładanie bomb jest w wojnie gangów jedną z częściej stosowanych metod walki.
ss, pap